Zastanawiasz się, czy nie pomyliłam się
w tytule? Oczywiście, że nie i nie reklamuję tu niczego, by takim zdaniem chcieć Cię zachęcić do pójścia w tym samym kierunku. Ja tu chcę tylko i wyłącznie o zdrowiu !
w tytule? Oczywiście, że nie i nie reklamuję tu niczego, by takim zdaniem chcieć Cię zachęcić do pójścia w tym samym kierunku. Ja tu chcę tylko i wyłącznie o zdrowiu !
No właśnie. Dla mnie też jest szokiem, że mając szalejące TSH zauważam luźniejsze ubrania tu i tam. Jeansy? O tak ! Zakładam bez zmartwień :) I to nie te nowe o rozmiar większe :) - założyłam ulubione :) . Kilogramy nie spadają, przyznaję szczerze. Centymetrów mniej, kilogramy w miejscu, bo mięśnie są ciężkie. Mam pracę siedząca, codziennie przy biurku spędzam obowiązkową liczbę godzin. Mój kręgosłup zaczynał dziwnie wyglądać i czuć się również słabo. Czy coś się zmieniło? Owszem :) Nie garbię się, nie czuję bólu, który odszedł w zapomnienie. Dodatkowo mogę nosić cięższe zakupy :D - jeśli pomagają Wam w tym mężowie to informację o zwiększonej sile zostawiajcie dla siebie ;) Choć nie ma efektu "wow" to czuję się sama ze sobą dużo dużo lepiej. Powraca jędrność, zaczynają delikatnie rysować się mięśnie, tłuszcz płacze przy każdym treningu. Kiedy wychodzę z siłowni unoszę się ponad ziemią. Przypływ endorfin ma ogromny wpływ na moje życie codziennie. Czy mam czas? Nie. Jak każda mama, w dodatku pracująca na etacie (poruszająca się komunikacją miejską), ale udaje mi się go jakoś wygospodarować. Powiedzialam sobie,że nie mieszkam w muzeum, a obiad można ugotować na dwa dni. Jeśli opuszczę jeden trening to pójdę na kolejny. Nie zaniedbuje rodziny, a wręcz nawet ona zyskuje na moich zmianach. Jestem uśmiechnięta, wyspana, mam więcej energii. Po prostu mi się chce. Na siłownię wybierałam się kilka lat, w końcu przyszedł ten dzień. Wstydziłam się bardzo, ale kiedy podszedł do mnie pracownik siłowni i dopingował w ćwiczeniu, a na zakończenie słysząc o moich wątpliwościach powiedział, żebym się nie martwiła, bo nikt na siłownię nie przyszedł od razu z idealną sylwetką zaczęłam tłuc sobie do głowy, że trzeba dac sobie szansę. Dodatkowo poinformował mnie, że jeśli będę miała z czymkolwiek problem to on pomoże - np. instruowanie przy wykonywaniu ćwiczeń.
Siłownia, na którą chodzę nie jest sieciówką. Klimat ma niepowtarzalny i nikt na nikogo krzywo nie patrzy. Czuję się tam dobrze i z chęcią wracam na kolejne treningi. Masę ćwiczeń podpatrzyłam na YouTube, wiele podpowiedzi uzyskałam od swojego taty (który temat ten zna od lat), oraz partnera, z którym wspieramy się ćwicząc razem. Jeśli wciąż się zastanawiasz i myślisz o tym, że na efekty trzeba będzie czekać długo to spróbuj chociaż dla tych niewidocznych :) Nie musisz iść na siłownię, może kiedyś lubiłaś biegać? Może w komórce dusisz zakurzony rower? Spróbuj :) Ja wiem, że warto. Sama zwklekałam zbyt długo.
Bardzo lubię siłownię i latem z chęcią korzystam z fit parków. Daje mi dużo, nie tylko fizycznie ale też dobrze działa na psychę. Na jesień kupię jednak karnet bo w mieście bardzo ciężko mi jest biegać po betonie i w związku z tym szukam zamienników. Mi nawet tydzień na siłce dużo daje także doskonale Cię rozumiem :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńKolo mnie tez jest taki, ale z uwagi na bliskie polozenie placu zabaw, maszyny oblegane sa przez dzieci 🙂 jednak pomysł super 🙂 sama chetnie wskakuje, kiedy nikogo nie ma. Rowniez pozdrawiam i dziękuję za aktywność 😚
UsuńSama muszę zacząć ćwiczyć, szczególnie plecy bym chciała wzmocnic. Bo szczupła jestem, ale mam biust duży, 65F, i garbie się, bo mi ciąży ;(
OdpowiedzUsuńTo polecam tym bardziej ! Ja mam 75 i, bardzo mi pomaga wzmacnianie miesni pleców. Ciężar z przodu nie powodujemy już takiego garbienia i nie odczuwam bólu. Trzymam kciuki 🙂
UsuńNigdy nie potrafiłam odnaleźć się na siłowni, ćwiczyć w takich warunkach, może dlatego, że lubię treningi na świeżym powietrzu.
OdpowiedzUsuńPolecam siłownie w parkach 🙂 a zamkniete przestrzenie zostawić sobie na zimę. Ja też uwielbiam świeże powietrze (wspinaczki, spacery itp), jednak moja siłownia bardzo dba o dobre samopoczucie cwiczacych 🙂 i nie mogę narzekać 🙂 Kazdy ruch jest super 🤗
UsuńKiedyś, lata temu chodziłam na siłownię. Świetnie było- poziom endorfin podniesiony na wysoki poziom. Teraz ćwiczę z Młodą- ona ma ćwiczenia na wyprostowanie nóg i kręgosłupa a ja z powodu krzywizny w odcinku lędźwiowym również korzystam :) Nawzajem się motywujemy. Dodatkowo uwielbiam chodzić- spacery to moja ulubiona forma sportu:) jak nie wychodzę dziennie swoich kilometrów- to aż mnie nosi :) Praca siedząca- też ją kiedyś miałam i moje plecy nieźle dostały. Teraz wiem, że są specjalne podkładki ergonomiczne, które montuje się na krześle, kosztują niewiele, a spełniają swoją funkcję :) troszkę jak zwykle odbiegłam od tematu, ale mam nadzieję, że mi wybaczysz :)
OdpowiedzUsuńWybaczam i chętnie skorzystam z podpowiedzi 😁 Ja nie nadaje sie na cw wspolnie z corka, bo ona ma za wysoki level i każe robic salta, szpagaty itp 😉 mecze ja cw na stopy, ale duzo daly nam rolki i chodzenie po krawezniku. Spacery uwielbiam, wiec blagam chodz ze mna 😁 bo moje dziecko nie lubi.
Usuń